Z cyklu „Ludzie z pasją"
Małgorzata Krzywda
Małgorzata Krzywda – kocha książki, kocha naturę, kocha życie… Swoją miłość do świata wyraża artystycznie poprzez twórczość literacką, rękodzielnictwo, fotografię i mentalnie – hołdując naturalnemu stylowi życia.
Gazeta Chojnowska: Gdyby na wstępie naszego wywiadu pokusić się o ogólne pytanie: Pani pasjami są…?
Małgorzata Krzywda - To najpierw wymieniłabym książki. Tą pasją zaraziła mnie moja mama, która czytała mi różne książki gdy byłam małym dzieckiem. Gdy tylko nauczyłam się czytać, a było to w wieku 5 lat, pochłaniałam słowo pisane w ogromnych ilościach. Z tej pasji zrodził się zawód bibliotekarza, który wykonywałam przez ponad 20 lat, a także zamiłowanie do pisania własnych utworów - wierszem i prozą. Z kolei Tato zaszczepił we mnie pasję do fotografowania otaczającego świata. I choć nie zdołałam opanować technicznej strony wykonywania zdjęć, to korzystając z możliwości fotograficznych aparatów kompaktowych uwieczniam nimi to, co potrafi zauważyć moje oko. Kolejne zainteresowanie to rękodzieło wykonywane najczęściej z surowców naturalnych. Biżuteria wykonywana z kamieni półszlachetnych i miedzianego drutu, jutowe aniołki, origami - także modułowe, haft matematyczny, a ostatnio proste prace tkackie. Kilka lat temu ukończyłam studium florystyczne we Wrocławiu i zdobyła zawód florysty. To była wspaniała przygoda z naturalnym materiałem roślinnym, której kontynuacją była praca w legnickiej kwiaciarni pani Beaty Szmorąg. Po drodze było jeszcze kilka lat śpiewania w chojnowskim chórze SKORANTA, kilka lat udziału w spotkaniach Gildii Artystów Chojnowa, a ostatnio także próby aktorskie wspólnie z grupą teatralną ANTYKWARIAT.
GCh. – Cały wachlarz umiejętności i barwnej kreatywności. Zacznijmy może od wierszy. Lekkość pisania wraz z natchnieniem przyczyniają się do powstawania nowych utworów. Jakie tematy najbardziej lubi Pani poruszać w swojej twórczości poetyckiej?
M.K. - Najczęściej w swoich utworach wyrażam emocje. Ale zdarza się również, że wierszem opisuję własne przemyślenia i spostrzeżenia, a czasem po prostu bawię się słowami i wtedy powstają limeryki lub inne zabawne wierszyki. A gdy jakiś temat wymaga szerszej wypowiedzi, wtedy piszę opowieści. Niekiedy o baśniowym zabarwieniu. Zawsze jednak z głębszym przesłaniem.
GCh. – Pani rękodzielnicze prace podkreślają subtelność i wrażliwość kobiecej natury. Biżuteria, ozdoby, oryginalna garderoba… Skąd czerpie Pani inspiracje?
M.K.- Powiem szczerze, że najczęściej inspiracją jest potrzeba i ograniczone zasoby finansowe. Gdy potrzebuję dać komuś prezent, zazwyczaj dbam o to, by nie był oklepany. Czasami trudno znaleźć coś ciekawego w przystępnej cenie, ale zawsze można spróbować zrobić samemu. Tym bardziej, że w taki podarek wkładamy przy okazji własne serce i ciepłe myśli o osobie, którą chcemy obdarować. Przez to nasz prezent staje się bezcenny. Tak powstały naszyjniki "Drzewo Życia" oraz jutowe aniołki czy filiżanki wypełnione kompozycjami z żywych kwiatów.
GCh. – Jest Pani miłośniczką natury. Zdjęcia, które można oglądać w Internecie zachwycają ujęciem światłocieni, detali i perspektywy. Od kiedy zajmuje się Pani fotografią i jaka jest recepta na piękne zdjęcie?
M.K. - Fotografią zajmuję się od ponad 20 lat, czyli od momentu gdy dostałam pierwszy aparat fotograficzny. Przez te lata wykonałam tysiące zdjęć. Początkowo fotografowałam własne dzieci, które wtedy były jeszcze małe, później coraz częściej sięgałam po tematy związane z pięknem Natury. Gdy fotografuję ludzi, staram się uchwycić emocje, a najłatwiej je uchwycić gdy osoba nie wie, że jest fotografowana. Wiele okazji ku temu miałam podczas krótkiej przygody z pracą fotoreportera, gdy robiłam relacje fotograficzne z chojnowskich imprez dla internetowego portalu informacyjnego e-legnickie oraz podczas zeszłorocznej parady Glinoludów we Wrocławiu, na którą zostałam zaproszona ze swoim aparatem przez Karolinę Rosocką. Przy robieniu ciekawych zdjęć bardzo pomocna jest cierpliwość i oko wychwytujące to, co zazwyczaj umyka mniej uważnym oczom. A może i także artystyczna Dusza?
GCh. – Przez jakiś czas w swoim życiu zajmowała się Pani kwiatami. Które motywy florystyczne są Pani najbliższe i dlaczego?
M.K. – Ponieważ Natura od zawsze była mi bardzo bliska, najbliższe są mi kompozycje wykonane z roślin ogrodowych, polnych i łąkowych. Uwielbiam lawendę, margaretki, chabry, zboża i zioła oraz maki. Można z nich wykonać nie tylko pięknie pachnące bukiety ale również wianki na głowę lub drzwi.
GCh. – Interesującym hobby jest energoterapia. Czym jest i jakie korzyści przynosi?
M.K. - Kilkanaście lat temu ukończyłam kursy I i II stopnia Reiki oraz kurs masażu relaksacyjnego. Masaż energetyczny jakim jest Reiki jest doskonałą terapią profilaktyczną, utrzymująca organizm w równowadze. Pomaga w zwalczaniu stresu, wycisza. Pomaga uwolnić emocje, uzupełnia niedobory energii w organizmie. Tym samym odpręża. Odkąd stosuję tę terapię na sobie, mam silniejszy organizm, łatwiej zwalczam infekcje. Jestem również spokojniejsza oraz bardziej pogodna. Przy okazji zajęłam się rozwojem osobistym.
G.Ch. – Pani najlepszy sposób na odpoczynek?
M.K. - Oczywiście wypoczynek wśród Natury, czyli przemierzanie górskich szlaków i lasów, a także jazda rowerem pośród pól. A gdy aura temu nie sprzyja, to wtedy pokój na stryszku, ciekawa książka, miła dla ucha muzyka, blask świec i ewentualnie dobry film.