Z cyklu "Ludzie z pasją"
Józefa Pawlak od dzieciństwa uwielbia malować. Z braku czasu i z nadmiaru obowiązków nie mogła oddać się swojemu hobby. Powróciła do swoich marzeń 5 lat temu. W 2014 roku rozpoczęła przygodę z malarstwem akrylowym na płótnie i dziś może pochwalić się kolekcją ponad sześćdziesięciu obrazów. Bohaterka cyklu „Ludzie z pasją" ma na swoim koncie wystawę w Miejskim Ośrodku Kultury Sportu i Rekreacji w Chojnowie. W 2017 roku szersze grono publiczności mogło zapoznać się z pięknymi pejzażami, a także kompozycjami nasyconymi metaforami i symbolami. Stałe udoskonalanie malarskiej kolekcji w przyszłości być może zaowocuje kolejnymi wystawami…
Gazeta Chojnowska - Malarstwo jest dla Pani… ?
Józefa Pawlak – Jest przyjemnością, na którą mogę sobie obecnie pozwolić. Od dzieciństwa sprawiało mi dużo radości, jednak nie posiadam wykształcenia plastycznego. Los pokierował mnie w kierunku ekonomii i terapeutyki. Praca zawodowa, prowadzenie domu, wychowanie trójki dzieci nie pozwalały mi na kontynuację malarstwa. Dlatego teraz jest to bardzo dobry moment, żeby móc się realizować na polu właśnie swoich zainteresowań.
G.Ch. – W jaki sposób dzieli się pani swoją pasją z innymi. Gdzie można oglądać pani prace?
J.P. – Maluję od 2014 roku, od tamtej pory powstało ponad 60 obrazów, a może więcej. Jakąś część rozdałam, przyznam szczerze, nie liczę moich prac. Moje dzieci chętnie dzielą się moją twórczością poza granicami naszego kraju, ponieważ nie mieszkają w Polsce. Muszę przyznać, że moje prace są tam bardzo doceniane. W 2017 roku odbyła się moja pierwsza wystawa w Domu Kultury w Chojnowie. Kolekcja obrazów przypadła mieszkańcom miasta do gustu. Mnóstwo ciepłych słów usłyszałam po wernisażu. To taki pozytywny impuls do działania. Uczęszczam także na spotkania Gildii Artystów Chojnowa, dzielę się swoimi plastycznymi dokonaniami z przyjaznymi ludźmi. Oddawanie się malarstwu sprawia mi ogromną radość i satysfakcję.
G.Ch. – Jakie emocje towarzyszą pani przy tworzeniu?
J.P. – Malarstwo jest dla mnie wielką pasją, uspokojeniem. To jest recepta na życie. To dla mnie doskonały czas na tworzenie. Tylko ja i moja pracownia. Teraz w tym wieku, kiedy już nie mam innej pracy, także jest to dla mnie wielka radość, chęć do życia, do dalszego działania, realizowania siebie. Gdy maluję zapominam tym samym o troskach, o samotności. Zajmuje swój czas.
G.Ch. – Co najbardziej lubi pani malować?
J.P. - Tematy to przeważnie pejzaże morskie, góry, zachody i wschody słońca abstrakcje, kwiaty, portrety, natura. Obrazy maluję z wyobraźni i chociaż w części staram się je przekazywać na płótno. Używam farb akrylowych, różnego rodzaju pędzli i szpachelek. Lubię abstrakcyjne obrazy. Mam na swoim koncie także próby portretów, ale musze przyznać, że jednak nie są moją domeną. Szczególnie lubię malować przyrodę oraz własne wizje, które tworzy moja wyobraźnia.
G.Ch. – Skąd Pani czerpie inspiracje?
J.P. – Oczywiście podróże bardzo pobudzają moje artystyczne wizje. Myślę, że na pewno są moim natchnieniem. Odwiedzając moje dzieci mogę oglądać różne zakątki świata, przez co wzbogacam moje płótna o nowe kolory i fragmenty natury, które są niezwykle piękne. Ostatnio zajęłam się szkicem naszego miasta.
G.Ch. – Pani dzieci bardzo Panią wspierają.
J.P. – Tak są moim największym wsparciem. Dzieci bardzo o mnie dbają. Dzięki ich motywacji robię to, co lubię. Troska, którą mnie obdarowują sprawia mi wiele radości. Myślę, że bez nich być może nigdy bym nie malowała.
G.Ch. – Kiedy będziemy mogli zobaczyć drugą Pani wystawę w Chojnowie?
J.P. - Przyznam szczerze, że nieśmiało o tym myślę, ale nie mogę jeszcze podać żadnych szczegółów.
G.Ch. – Pani Józefo gratulujemy talentu! Życzymy wielu nowych inspiracji i oczywiście kolejnej wystawy!
Rozmawiała: Katarzyna Burzmińska