Wygląda dobrze
To pole jest wymagane


Z cyklu "Ludzie z pasją"

ALINA ŻYBURA



Bohaterka „Ludzi z pasją" jest uzdolniona artystycznie. Robi piękne zdjęcia, śpiewa, odkąd pamięta, a w wolnej chwili wykonuje wspaniałe dekoracje. Alina Żybura w fotografii uwielbia zatrzymanie chwili, w śpiewie wyrażenie pięknych emocji, a w decoupage tworzenie oryginalnych i jednych w swoim rodzaju ozdób. Miłośniczka kwiatów dąży w swoich działaniach do perfekcji, a jej wrażliwość przenika przez wszystko, czego jest autorką…


(szerokość: 750 / wysokość: 937)



Gazeta Chojnowska: Pasjonuje Cię robienie zdjęć. W jakiej fotografii się specjalizujesz?

Alina Żybura: Fotografia od zawsze jest w naszej rodzinie. Nie sposób nie zakochać się w niej, jak ma się takich pasjonatów przy sobie, jakimi są moi rodzice. Moja przygoda z fotografią zaczęła się ładnych parę lat temu. W jakiej fotografii się specjalizuje? To ciężkie pytanie, ponieważ nie mam swojej ulubionej… Tak naprawdę wykonuję głównie zdjęcia do swojego użytku, czyli miejsc, które odwiedzam, sytuacji, które są dla mnie ważne i ludzi, bez których nie wyobrażam sobie życia. Ale też niekiedy różne reportaże, będąc jedną z trio. W fotografii uwielbiam to, że zatrzymuję wspomnienia i emocje, które towarzyszą nam w życiu. Wspomnienia, które przez upływ czasu mogą w myślach trochę się zatrzeć.


(szerokość: 750 / wysokość: 500)



G.Ch. - Jakie są według Ciebie najlepsze i najtrudniejsze zarazem momenty podczas uchwycenia tego jedynego – niesamowitego ujęcia?

A.Ż. – Najlepszym, a zarazem najtrudniejszym momentem podczas ujęcia jest uwiecznienie na nim emocji. Ukazanie na fotografiach charakteru osoby. Być może będzie to jedyny taki moment w życiu. Można to porównać do chwili wzruszenia mamy podczas składania przysięgi małżeńskiej jej dziecka. Chwili, która już się nie powtórzy, momentu pełnego wzruszenia i łez szczęścia. Ważne, aby wtedy być w odpowiednim miejscu, czasie i w pełnej gotowości. Nie jest sztuką zrobić 50 zdjęć, które nie będą oddawały tego, co chcieliśmy uwiecznić. Do perfekcji możemy dojść tylko przez praktykę. A żeby zdjęcia ukazywały to, co chcemy oddać, potrzebne jest doświadczenie i refleks.


(szerokość: 750 / wysokość: 499)

(szerokość: 750 / wysokość: 1123)

G.Ch. - W wolnym czasie również śpiewasz?

A.Ż. - Tak, choć nie cały czas (uśmiech). Śpiewam, odkąd tylko pamiętam. Będąc małą dziewczynką z tatą przy organach, czy gitarze już wydawałam pierwsze dźwięki. Wiele lat śpiewu w „Błękicie", czyli scholii przy naszym kościele prowadzonej przez siostrę Beatę, nie tylko sprawiało ogrom radości, ale też było czasem, ciężkiej pracy i nauki, aby ten głos zszedł na odpowiednie tory. W późniejszym czasie uczestnictwo w różnych konkursach, apelach szkolnych i wielu innych wydarzeniach. Było ich tyle, że ciężko zliczyć. Okazało się, że śpiew nie musi być tylko przyjemnością, ale wyrażeniem swoich emocji. Tak zrodził się pomysł śpiewu na ślubach. Siostra, tata i wujek - dla mnie najlepsi z najlepszych. Nie byłabym sobą, gdybym przestała śpiewać w kościele. Tak więc śpiewam dalej na comiesięcznych uwielbieniach podczas adoracji Pana Jezusa, na które wszystkich serdecznie zapraszam.


G.Ch. - Jak zaczęła się Twoja przygoda z decoupage?

A.Ż. - Moja przygoda z decoupage zaczęła się stosunkowo niedawno. Zainspirowała mnie do tego moja dobra znajoma ze szkoły, która dla mnie jest mistrzynią. Moim minusem jest to, że wszystko, co robię, musi być perfekcyjnie. Jak więc można się domyślić, pierwsze moje „dzieła" nie należały do najpiękniejszych, co też było dla mnie motywacją do dalszej pracy i doskonalenia techniki. Różne kolory, wzory, motywy jest wiele możliwości wykonania. Lecz decoupage nie jest jedyną techniką, którą wykonuję. Mocno zainspirował mnie powertex. Jest to technika utwardzania tkanin, którą można stworzyć wiele pięknych prac. Moimi ulubionymi są anioły, które dzięki rodzajowi użytych materiałów oraz właściwościom utwardzacza mogą przybrać różne kolory i kształty, wszystko zależy od własnej wizji. Takie umiejętności przydają się nie tylko wtedy, gdy chcemy upiększyć swoje mieszkanie czy dobrze i z pożytkiem umilić sobie czas, ale także, gdy chcemy komuś podarować coś od siebie, może się to okazać dobrym prezentem.


(szerokość: 750 / wysokość: 1000)

(szerokość: 750 / wysokość: 1000)

G.Ch. - Interesuje Cię także florystyka i wykonywanie dekoracji. Układanie kwiatów i ozdabianie wnętrz przynosi na pewno wiele radości i satysfakcji, nie tylko dla otoczenia, ale i samej siebie.

A.Ż.- Jakiś czas temu tata zapytał się mnie, jaki zawód bym wybrała, gdyby nie moje zamiłowanie do medycyny. Odpowiedziałam, że zostałabym florystką. Dlaczego? Jak każda kobieta uwielbiam kwiaty i nie tylko dostawać, ale mieć je w mieszkaniu. Nie wyobrażam sobie wiosennego stołu bez żółtych tulipanów, czy pięknie pachnących hiacyntów. Tyle nazw kwiatów i każdy w kolorze, jaki tylko chcemy. Postanowiłam więc z tego wszystkiego skorzystać i upiększać nie tylko swoje otoczenie, ale także otoczenie gości na różnych uroczystościach. Daje mi to ogrom satysfakcji i radości. A moim bliskim pociechy dla oka. Czasami się śmieję, że jak umyśli mi się coś, co nie za bardzo potrafię wykonać, to będę siedzieć i tak długo to robić, aż osiągnę cel. Tak jak wyżej wspomniałam, jestem niestety perfekcjonistką i dla mnie wszystko musi być idealnie. Lubię wyznaczać sobie nowe cele i do nich dążyć. Choć czasami jest to trudne.


(szerokość: 750 / wysokość: 562)


G.Ch. - Czy Twoje pasje wiążą się z marzeniami na przyszłość?

A.Ż. - Może po części tak. Jedynym marzeniem, jakie mam, to uszczęśliwiać tym, co robię nie tylko siebie, ale i ludzi, którzy są mi bliscy. Oddawać kawałek siebie innym, pomagać swoimi umiejętnościami w różnych sytuacjach. Bezcenne jest zobaczyć łzy mamy, gdy śpiewam dla niej piosenkę z okazji jej święta, zobaczyć dumę w oczach rodziny, widząc udekorowany stół na Wielkanoc, czy w końcu wzruszenie przyjaciela dając mu prezent, który się samodzielnie zrobiło. Może to niewiele i ktoś może powiedzieć, że robiąc tyle rzeczy, nie jest się dobrym w niczym, ale dla mnie to ma duże znaczenie, daje mi wiele satysfakcji i pięknych wspomnień i na pewno nigdy z tego nie zrezygnuje.

(szerokość: 750 / wysokość: 1000)


(szerokość: 750 / wysokość: 1000)


G.Ch. – Bardzo dziękujemy za udzielenie wywiadu. Życzymy spełnienia wszystkich marzeń!

serwis jest częścią portalu miejskiego www.chojnow.eu przygotowanego przez MEDIART (w CMS) © przy współudziale Urzędu Miejskiego w Chojnowie