Z cyklu "Ludzie z pasją"
Kuba Paszkiewicz
Kuba Paszkiewicz ma 19 lat i wiele pasji! Jest samoukiem a już potrafi złożyć komputer stacjonarny od podstaw z opaską na oczach! Interesuje się modelowaniem w trzech wymiarach, budowaniem oraz składaniem komputerów. Do hobbystycznej puli wchodzą także: wojskowość i militaria, gry zespołowe jak airsoft i paintball, fotografia, motoryzacja… W przyszłości jedną z obranych dróg edukacji może być anglistyka… ale jak sam mówi czas pokaże, która z pasji wygra.
Gazeta Chojnowska: Skąd u Ciebie zainteresowanie militariami i wojskowością?
Kuba Paszkiewicz - Wojskowością i militariami interesowałem się już od młodych lat życia, kiedy byłem w drugiej klasie szkoły podstawowej moim marzeniem było aby zostać członkiem załogi czołgu lub wozu pancernego, po dworze biegałem z patykiem który miał przypominać karabin i moje podwórko zamieniało się w pole walki. Pasja w późniejszym czasie przerodziła się w 4 lata służby w Chojnowskim oddziale Związku Strzeleckiego gdzie dalej mogłem realizować i rozwijać swoje zainteresowanie wszystkim co wojskowe, strzelanie z broni palnej, setki kilometrów w terenie i musztra to coś co przez kilka lat udało mi się nieprzerwanie szlifować. Później ze względu na pójście do technikum musiałem opuścić ich szeregi z uwagi na brak czasu.
G.Ch - Wśród licznych pasji jest airsoft czyli gra zespołowa, której formuła polega na strzelaniu z repliki broni palnej do przeciwnika.
K.P. - Airsoft pojawił się na horyzoncie jeszcze wtedy kiedy razem z chłopakami z drużyny wpadliśmy na pomysł żeby urozmaicić nasze manewry czymś co doda do nich szczyptę realizmu, adrenaliny i rywalizacji zespołowej bo taki właśnie jest airsoft. Zaczął się więc tzw. "Wyścig zbrojeń" kiedy to każdy począł kompletować swój sprzęt, replikę oraz cały potrzebny do tej gry ekwipunek. Osobiście zaczynałem od najtańszej strzelby typu "pompka" którą po oddanym strzale każdorazowo trzeba było ręcznie przeładować, następnie w moich rękach lądowały co raz to droższe i poważniejsze sprzęty; min. replika karabinu wyborowego L96A1, następnie elektryczny i w pełni automatyczny karabin szturmowy M4. Oprócz samej broni należało zaopatrzyć się także w odpowiednie umundurowanie, osprzęt taktyczny, hełm do ochrony głowy, gogle oraz opcjonalnie maskę na twarz (Osobiście polecam zakup bo niektóre repliki mają moc wystarczającą do wybicia zęba) Cały fenomen airsoftu polega na oddawaniu strzałów do członków drużyny przeciwnej, a gdy osoba zostanie trafiona (Trafienia ciężko jest nie odczuć nawet przez grube ubranie), to zwykle podnosi rękę i w zależności od zasad danej rozgrywki odpada z niej do końca rundy lub wraca na bazę, czeka określoną ilość czasu i wraca do gry. Sport ten jest naprawdę wspaniałą sprawą dla młodych mężczyzn i nie tylko, potrafi przynieść masę adrenaliny, satysfakcji ale czasem też mnóstwo siniaków. Paintball różni się w zasadzie tylko tym że drużyny po zakończonej rozgrywce są zwykle kolorowe z uwagi na to, że kulki do paintballa wypełnione są farbą.
G.Ch. - Tematyka historyczno - bitewna to jedno, a druga to zupełny skok w przyszłość czyli nowoczesność i związany z nią rozwój komputeryzacji. Można stwierdzić, że modelowanie 3D i budowanie komputerów są to zainteresowania na miarę obecnych czasów, w których świat wirtualny staje się coraz bardziej atrakcyjny…
K.P. - Modelowanie 3D przyszło z czasem, dopiero w 2 klasie technikum, tj. rok temu zacząłem interesować się modelowaniem w trzech wymiarach w programie AutoCAD, oprócz zajęć w szkole szlifuję też swoje umiejętności w domu na swoim prywatnym komputerze. Budowanie komputerów to pasja z którą związany jestem najdłużej, bo prawie 6 lat. Biorąc pod uwagę mój wiek (19) to spora część mojego życia. Jestem samoukiem, nie miałem nauczyciela w tej dziedzinie, ale pokochałem tą branżę odkąd w domu pojawił się pierwszy sensowny komputer. Dziś mógłbym zaryzykować stwierdzenie, że potrafił bym złożyć komputer stacjonarny od podstaw z opaską na oczach. W tej chwili mam na koncie około 43 ukończone projekty, dla siebie, znajomych, rodziny oraz wszystkich, którzy zaufali moim umiejętnościom. Składam komputery do pracy; biurowe, ale także naprawdę "wypasione" maszyny do najbardziej wymagających gier i programów. Oprócz surowego składania sprzętów z gotowych podzespołów zajmuję się także konserwacją i oczyszczaniem wnętrz komputerów stacjonarnych, laptopów i konsol z kurzu oraz wymianą past termoprzewodzących i thermal padów na procesorach i układach graficznych. W swoim osobistym komputerze dłubię średnio 3 razy w tygodniu, zawsze coś zmieniam, ulepszam lub modyfikuję.
G.Ch. - Jesteś także fanem motoryzacji i pokazów samochodowych. Zatem historyczne auta czy najnowsze trendy w branży?
K.P. - Jak każdy młody chłopak zawsze interesowałem się wszystkim co miało przynajmniej dwa koła i jeździło. Prawdziwe zainteresowanie motoryzacją zaczęło się tak naprawdę niedługo przed zakupem własnych czterech kółek, dopiero wtedy zacząłem chcieć wiedzieć więcej niż tylko to w jaki sposób samochód rusza z miejsca i skręca. Nadal nie jestem orłem w tej dziedzinie, nie wiem jeszcze wielu, wielu rzeczy ale już na pewno widzę i rozumiem więcej niż wcześniej. Większość prac przy swoim samochodzie wykonuję albo sam, albo z pomocą przyjaciela który jest równie dużym zapaleńcem co Ja. Jeśli chodzi o to, na co stawiał. Jeśli chodzi o to, na co stawiał bym bardziej: na niezawodną klasykę czy najnowsze super samochody to nie potrafię opowiedzieć się jednoznacznie za którąś ze stron ponieważ mam kilka modeli z obu dekad które wprawiają mnie w zachwyt. Jeśli chodzi o auta które w roczniku mają jedynkę z przodu to jako fan japońskiej motoryzacji powiem jedno: Nissan Skyline R32. Jeżeli zaś mam mówić o nieco nowszych maszynach to osobiście moim małym marzeniem jest sprawić sobie Dodge'a Challengera, uwielbiam jego charakter i potężny, typowo amerykański silnik V8 5.7 Hemi.
G.Ch. - Jak wygląda u Ciebie patrzenie na przyszłość w obecnym czasie? Czy plany i marzenia związane są z Twoimi pasjami ?
K.P. - W tej chwili skupiam się na ukończeniu technikum i zdaniu matury, później będę się zastanawiał jak by to dalej miało wyglądać. Myślałem o studiach anglistycznych, ale zobaczymy jak będzie z czasem. Miałem też w planach otwarcie własnej firmy wraz ze sklepem stacjonarnym i internetowym w tematyce komputerów oraz akcesoriów z nimi związanych. Trzecią, najbardziej prawdopodobną opcją jest zawodowa służba wojskowa w 23 Pułku Artylerii w Bolesławcu lub 10 Brygadzie kawalerii pancernej w Świętoszowie. Opcji jest wiele ale tak naprawdę czas pokaże czym zajmę się na stałe.
G.Ch. - ŻYCZYMY SPEŁNIENIA MARZEŃ!