Podobno w chwili porodu moja mama poprosiła, by otworzono okno. Przez nie widać było ścianę kościoła, zegar słoneczny i napis w języku łacińskim: „Tempus fugit, aeternitas manet” (Czas ucieka, wieczność czeka). Z pobliskiego kościoła dobiegły do jej uszu dźwięki odprawianego nabożeństwa majowego. Przy ich akompaniamencie urodziłem się. Było to 18 maja 1920 r. Tego dnia triumfalnie powracał z frontu ukraińskiego do Warszawy marszałek Józef Piłsudski.
2020-03-09 13:12
2020 Rokiem Świętego Jana Pawła II 100 rocznica urodzin „Święty Jan Paweł II człowiekiem pokoju i nadziei” Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Diecezji Legnickiej we współpracy z Powiatowym Zespołem Szkół w Chojnowie zaprasza do udziału w konkursie wiedzy o św. Janie Pawle II pod hasłem:„CO MU W DUSZY GRA”
2020-03-09 13:10
„Niezwykła wystawa”, „wyjątkowe prace”, „wspaniały człowiek”, to tylko niektóre z komentarzy, jakie padły podczas wernisażu p. Wiesława Wojciechowskiego w Muzeum Regionalnym w Chojnowie. 6 marca w sali wystaw zainaugurowana została ekspozycja „W ogrodzie barw” wszechstronnego malarza obecnie mieszkającego w Legnicy, ale pochodzącego z Chojnowa, ku radości naszej lokalnej społeczności. Temat Chojnowa został wyeksponowany przez artystę, aby tym samym wyrazić swoją sympatię dla swoich bliskich. Inicjatorem wystawy jest p. Mieczysław Wojciechowski – wujek p. Wiesława, jak zaznaczył Burmistrz Miasta Chojnowa Jan Serkies: - Pan Mieczysław jest kolekcjonerem historii naszego miasta, dlatego warto podkreślić jego starania w budowaniu naszej tożsamości, poprzez stałe zainteresowanie życiem Chojnowa. Przyczynkiem do przygotowania wystawy, którą możemy wspólnie podziwiać były rozmowy właśnie z Panem Mieczysławem. Mariusz Garbera Dyrektor Muzeum Regionalnego w Chojnowie po obserwacji reakcji na twórczość artysty powiedział: - Po państwa reakcjach spostrzegam, że ta wystawa budzi ciepłe i dobre emocje. Widzę na twarzach wielu osób uśmiech i to jest dla nas bardzo ważne. Spotykamy mnóstwo znajomych twarzy, miejsc. Widać, że w twórczości Pana Wiesława jest Chojnów i jego okolice, przez co wzbudza wiele sentymentalnych odczuć i szczerych wzruszeń. Główny bohater nie krył radości. Było to spotkanie szczególne przez wzgląd na czas spędzony z najbliższymi i możliowścią zaprezentowania swojego unikatowego w skali kraju dorobku: - Jako malarz Lubińskiego Stowarzyszenia Twórców Kultury i członek Gildii Artystów Chojnowa maluję tyle na ile, pozwala mi czas. Przygotowuję obrazy tematycznie związane z Zagłębiem Miedziowym. Dużo moich prac znajduje się w kolekcjach prywatnych nie tylko w Polsce, ale i za granicą. To jest przekrój mojej działalności od najstarszych po najnowsze obrazy, starałem się nawiązać do wątków chojnowskich. – mówił z dumą plastyk. Pan Wiesław Wojciechowski tworzy również techniką cyfrową przy pomocy programów komputerowych. W zaprezentowanych pracach pojawił się także obraz malowany kartą telefoniczną. Jego twórczość została nagrodzona w 2016 roku przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za zasługi w upowszechnianiu kultury. Jest autorem licznych portretów św. Jana Pawła II. Jeden z nich został przekazany przez władze Chojnowa dla francuskiego miasta partnerskiego Commentry, gdzie w czerwcu 2019 odbyła się uroczystości odsłonięcia i poświęcenia figury Papieża Polaka. Wachlarz umiejętności plastycznych p. Wiesława Wojciechowskiego jest imponujący. Przybyli na wernisaż dzielili się swoim zachwytem zarówno z artystą, jak i z bliskimi. Utalentowany mistrz pędzla zrobił wielu osobom piękny prezent swoimi dziełami. Wystawę można oglądać w marcu i kwietniu. Gratulujemy!
2020-03-09 10:39
Damska uległość, matczyna opiekuńczość, niewieścia pokora, kobieca lojalność, a w końcu zdeterminowane bohaterstwo płci pięknej były przewodnimi, choć niejednoznacznymi tematami „Dobranocek dla Dorosłych II”. Chojnowska grupa teatralna „Antykwariat” drugą część dojrzałych wieczorynek opatrzyła bardziej lub mniej eksponowanymi sensownymi dewizami. Przekaz o tyle przyjemny w oglądaniu, co mądry w przemyśleniach. Reżyser Barbara Słotwińska wraz z aktorami: Krystyną Czapską, Emilią Grześkowiak, Małgorzatą Krzywdą, Różą Rzepakowską, Stanisławem Horodeckim, Adamem Prusiem, Januszem Szarkiem i Mariuszem Garberą po raz kolejny na Święto Kobiet przekazała twórczy i osobliwy prezent, a jest nim morał prosty i trudny zarazem: „kobiety - bohaterki czasami trzeba powiedzieć nie”. Przedstawienie rozpoczęło się od jubileuszowego filmiku z okazji 5. lecia grupy. Widzowie mogli przypomnieć sobie jak na przestrzeni lat Antykwariat ubarwia życie chojnowian swoimi teatralnymi widowiskami. Opowieść dobranocek rozpoczyna się od historii, w której biedna wieśniaczka żali się „obcemu” królowi, na swego męża… Nie dosyć, że jest nikczemnikiem, to jeszcze strach się wygadać, bo przecież może być zły?! Jaka jest symboliczna nagroda? Otóż dekret – jeden dzień bycia miłym dla żony, bo więcej mogłoby, by im „wspólnie” zwyczajnie „zaszkodzić”. Kolejny wątek porusza małżeńską zdradę, która była sprytnie zatuszowana. Winny król nie zostaje ukarany, bo wściekłą królową wyprowadza służba. Ona zostaje z frustracjami i rozgoryczeniem, on rozpoczyna kurację zdrowotną, ku zrozumieniu otoczenia… W trzeciej scenie doszukujemy się prawdy nie tak oczywistej. Związek opierający się na przyzwyczajeniu i wygodzie (przynajmniej jednej ze stron) musi zmierzyć się z niewiadomą rzeczywistością. I wtedy pojawia się zwątpienie typu: „Co mnie w życiu podkusiło?”. Gdy wszystko wraca do „normy”, nic się nie zmienia, bo strach przed zmianą jest większy. Ba! Istnieje obawa, że może przecież być jeszcze gorzej… Kolejna dobranocka podejmuje tematy zdrowia, lenistwa i kłamstwa. Prawdomówność zostaje ukarana, bo niestety przeszkadza… Ciekawą puentą opatrzona została scenka, w której królewska para mierzy się z rozpieszczonym synem. Ten w „cudowny” sposób zmienia się, ale nie tak jakby chcieli tego rodzice, przez co i tak nie znajduje akceptacji. Zarówno przed zmianą, jak i po niej, nie spełnił wymagań. Oczekiwania stają się źródłem rozczarowań… Dlatego może lepiej czasem sobie odpuszczać? Interesująca jest scenka, gdzie głównymi bohaterami są duchy. Niezadowolone i wymagające postacie w końcu otrzymują to, czego chcą. I znów niedosyt. Przecież nie o to chodziło. Czy w życiu nie występują stale wysokie wymagania, a potem równie ostra krytyka? Czy ta karykatura nie jest metaforą nas samych? Ostatni epizod staje się „królową” „Dobranocek dla Dorosłych II”. Kobieta – bohaterka. Stająca na „rzęsach” zawsze i wszędzie, stale otrzymuje pochwały. W końcu honory obracają się przeciwko niej, bo najzwyczajniej w świecie się „nie wyrabia”. Dopóki była na każde wezwanie, dopóty cieszyła się uznaniem. W efekcie odchodzi, bo potrafi powiedzieć dość! Wszystkie historyjki otulone zostały pierzynką narracji, która nie wzbrania się od „skomentowania” zachowania bohaterów oraz sugerowania odpowiednich „złotych myśli”. Bohaterstwo staje się prozaiczną walką o siebie, rodzinę, związek. A w gruncie rzeczy czasem warto zaryzykować, powiedzieć nie i stoczyć batalię ze sobą o siebie. Tegoroczne przedstawienie jest nauką dla każdego. To swoiste lustro egzystencjalnej „etykiety”, z jaką trudno się czasami zmierzyć, a jednak bycie bohaterem swojego życia, jest przecież aktem największej odwagi…
2020-03-07 22:37